piątek, 15 grudnia 2017

Fragment książki "Rok na odwyku."

która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego:

"365 dni
W południe taksówką jadę na odwyk. Mieści się w dużym białym budynku w ładnym parku. Będzie gdzie spacerować wiosną o ile mi pozwolą, ale przecież w Ściejowicach pozwalali. Przecież ruch to zdrowie, musi jakiś być. Dzwonię do zamkniętych drzwi dzwonkiem umieszczonym na ścianie i po chwili drzwi otwiera pielęgniarka i idziemy do dyżurki. Ale najpierw starannie zamyka drzwi na klucz. 
- Zaraz wezwie panią lekarz. Dostanie pani regulamin i kontrakt do podpisania.
W dyżurce oddaję kosmetyki na bazie alkoholu, zabierają mi lakier do włosów, perfumy, zmywacz do paznokci, leki, dezodorant...
- Do paznokci są w Rossmanie chusteczki zmywające BeBeauty bez alkoholu i bez acetonu - mówi pielęgniarka - Takie wolno mieć. 
Przeszukuje mój bagaż w poszukiwaniu ostrych rzeczy, ale nie mam ani noża ani pilnika. W przeciwieństwie do psychiatryka nie zabierają mi ładowarki do telefonu ani kabla do laptopa. Golarki o dziwo też nie.
Pielęgniarka wskazuje mi pokój. Pokoje są trzy i dwuosobowe. To trójka a za ścianą są jeszcze dwie kobiety w tym samym segmencie. Nie rozdzielają nas drzwi, tylko ściana. Drzwi do segmentu nie są zamykane na klucz, podobnie drzwi do łazienki. W nocy pielęgniarka sprawdza, czy jesteśmy w łóżkach.
Niewielki pokój - niskie, zbyt niskie tapczany, komoda na ubrania, szafa podzielona na trzy, szafki nocne, stół, krzesła  - jest zagracony. Wszędzie leżą opakowania z jedzeniem, owoce, niewiele kosmetyków. Parę książek No i dwie kobiety: heroinistka Iza i alkoholiczka Irena. Obie średnio miłe. Irena wita się ze mną i mówi mi  „cześć”. Iza nie zwraca na mnie uwagi. Je pierniki w czekoladzie.
- Irena chcesz? – podsuwa jej pudełko.
Nie, dzięki.
Mnie nie częstuje.
- Od czego jesteś uzależniona? – pyta mnie ta bardziej rozmowna.
- Nie wiem. Chyba od leków, ale nie wiem – odpowiadam.
- Jak to nie wiesz? To po co tu przyszłaś? Ja jestem alkoholiczką, a ty?
- Byłam alkoholiczką. A mam problem z lekami ale nie  sądzę, bym była uzależniona – mówię.
- Dziwna jesteś. Skoro nie jesteś uzależniona to nie powinnaś zajmować miejsca innym – obrusza się Irena.
Za ścianą czterdziestoletnia alkoholiczka i lekomanka Wiesia oraz młoda alkoholiczka Justyna. Witam się z nimi.
Nie podoba mi się tu. Niemiłe współtowarzyszki. Mam być z nimi prawie rok?
Przeglądam regulamin: nie wolno wchodzić w zależności finansowe czyli pożyczać sobie pieniędzy, nie wolno wchodzić w bliskie relacje bo to przeszkadza w terapii, za złamanie abstynencji wylot, trzeba dbać o higienę i porządek wokół siebie.
Najpierw idę zapalić do palarni(...)". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz