wtorek, 14 lipca 2020

Benzodiazepiny

Już pisałam o nich ale jeszcze raz. Większośc ludzi myśli, że najgorszy jest alkoholizm bo go widać. Bo alkoholik idzie pijany, rzyga zatacza się, bełkocze, leży w rowie.... Po pierwsze nie jest to prawdą bo nie tylko menele piją. Wielu ludzi pije elegancko , z kieliszka, nie upija się, nie rzyga, nie zatacza. Wiem bo tak robiłam choć, oczywiście, zdarzało mi się uchlać. Po drugie jak ktoś nadużywa benodiazepin to to w koncu jest widać: spowolnione ruchy, spowolniona mowa, brak reakcji, brak emocji i uczuć. ja jednak uwazam, że benzodiazepiny sa gorsze w skutkach od alkoholu a już połączone z alko to szybka śmierć. Po lekach - zwłaszcza jak się je dłuzej zażywa - podejmuje się szereg złych decyzji bo nie mysli się o konsekwencjach i sa to często decyzje nieodwracalne. Brzydnie się. Staje się emocjonalnym i uczuciowym zombie. No i łatwo zejść z tego świata. Ja rozumiem jak ktoś zazywa pół stilnoxu przez całe lata ale nałogowcy szybko zwiększają dawkę i uzależniają się. I nałogu tego wcale nie da się ukryć jak ktoś łąduje w siebie po kilka, kilkanaście tabletek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz