niedziela, 3 października 2021

Choroba jako szansa

 Przeczytałam ostatnio, że uzależnienie prowokuje przebudzenie i walkę o swoje życie. 

Większość ludzi śpi i budzi się w momencie śmierci kiedy jest za późno. To musi być straszne. Żyją życiem narzuconym przez rodziców, rodzinę, otoczenie. Nie robią tego, lubią, nie odkrywają swoich talentów a podobno każdy ma wrodzony talent. całe życie robią to, czego oczekują inni. 

Ktoś, kto zdrowieje z uzależnienia ma szanse się przebudzić, zacząć życie na nowo, odkryć swoją prawdziwą drogę i swoje prawdziwe powołanie. Może marzył, by zostać cyrkowcem ale pracuje w biurze...Jeśli nie jest za stary może to zmienić. grunt to odkryć jaki się ma talent i iść za tym. Robić to, co się kocha. 

skoro uzależnienie - jak się zdrowieje - prowokuje przebudzenie to poczucie winy i żalu z powodu tej choroby nie ma sensu. 

2 komentarze:

  1. Kochana jesteś, przynajmniej prze ze mnie.
    Jak ja to wszystko rozumiem,
    wszak syna mam schizofrenicznego, nikotynika i alkoholika.
    Papierosy robię mężowi i jemu nieraz.
    Kobieto kochana, masz tyle ile masz,
    nie staraj się dorównać matce czy siostrze,
    swoje książki już napisałaś,
    nie musisz przewyższać ich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, tu Pati z Wiosennej. Trzeźwe życie to właściwe życie. Nawet jeśli w duszy panuje chaos, że jednego dnia robię 10 rzeczy naraz, a na drugi nie wstaję z łóżka, bo świat wydaje się być niebezpieczny. Dlatego uciekam w pasje. To zmusza mnie do aktywności. Biorę aparat i idę na łąkę. Wieczorem napiszę czuły wiersz do męża lub rozprawię się w wierszu z alkoholem www.motylewsercu.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń