piątek, 2 marca 2018

Trzeźwiejący nałogowcy i modlitwa

Zastanawia mnie jedna rzecz.
Wielu trzeźwiejących nałogowców zwraca sie w stronę Boga. Na grupie wsparcia zapytani co w ostatnim tygodniu zrobili dla swojej trzeźwości wymieniają miedzy innymi modlitwę. Mam wrażenie, że modlą sie od momentu wytrzeźwienia dopiero.
Pytam dlaczego bo ja też zaczełam sie modlić a nigdy wczesniej tego nie robiłam.
Dlaczego zdrowiejący alkoholicy, lekomani, narkomani zwracaja sie w strone Boga? Nagle zaczynają wierzyć? Dlaczego?
Może mi to ktoś pomóć zrozumieć?
Na pewno trzeźwiejący ma wiecej refleksji i przemyśleń, wiecej świadomości. Wiecej pytań.
Ale musi być jeszcze inny powód. Jaki?

2 komentarze:

  1. Cześć Kasiu,

    Na przykład kroki w AA dużą przestrzeń wypełniają Siłą Wyższą, która ma być codziennym wsparciem. To taki element na drodze trzeźwienia, uznania swojej bezsilności, myślę, że, nie tylko wobec uzależnienia, ale generalnie wobec całego życia. Postrzegam to jako część terapii duchowej, tej chorej i zaniedbanej części uzależnionego. Po mojemu to wyjście poza swoją samotność, poza swój cierpiętniczy egocentryzm. To skuteczniejsza naprawa funkcjonowania, bo wzmocniona wiarą w pomoc siły zewnętrznej. To pełniejsze przeżywanie teraźniejszości, bo poprzez modlitwę koncentruje się uwagę na wydarzeniach, odczuciach, wyraża się wdzięczność, naprawia się to, co zepsute. To potrzeba wiary w dobro i miłość. To chyba naturalne poszukiwanie światła, po okresie ciemności. I chyba to co najważniejsze, moim zdaniem, poszukiwanie sensu istnienia. Po prostu, tak się chyba wyraża instynkt przetrwania.
    Pozdrawiam,
    kasiam

    OdpowiedzUsuń